Bojery – MŚ i ME

Od czwartku jestem już w Szwecji, gdzie na jeziorze Hjalmaren koło Orebro mają odbyć się mistrzostwa świata i Europy. W piątek i sobotę warunki lodowe były bardzo dobre, równą taflę zamarzniętego jeziora pokrywała cienka warstwa śniegu, która nie stawiała wcale oporu i lataliśmy ze sporymi szybkościami.

W niedzielę w nocy temperatura spadła do -10 i b. duża wilgotność powietrza spowodowała, że śnieg zbił się tworząc tzw. gips. Potrzebny jest silniejszy wiatr, aby ‘ruszyć’ z miejsca a dobór odpowiednich płóz będzie miał decydujący wpływ na szybkość latania.

W związku z tym, że do soboty, ostatniego dnia regat, jest coraz mniej czasu a dzisiaj prawdopodobnie żadne wyścigi nie odbędą się, wiadomo, że będą to b. krótkie mistrzostwa, które zakończą się po 3 – 4 wyścigach. Prognoza wiatrowa jest bardziej optymistyczna na następne dni i od jutra powinniśmy się już ścigać.

Nie ukrywam, że bardziej komfortowo czułbym się na silnym wietrze i gładkim lodzie. Moja dotychczasowa szybkość na treningach pokazała, że w tych warunkach będzie mi bardzo trudno powalczyć tu o medal.  Dzisiejszy dzień wykorzystam na odpowiednie przygotowanie płóz  (b. dużo pracy). Jutro, przed wyścigami przetestuję jeszcze inny maszt, by  potem podjąć trudną decyzję na którym wystartować. Niestety brak treningów na słabym wietrze pozostawia spory margines niepewności. W ubiegłym sezonie też miałem problemy z ‘jazdą’  w takich warunkach i najbliższe dni pokażą, czy uda mi się ją poprawić.

Do pierwszego wyścigu pozycje startowe są losowane i mogę stwierdzić, że los mnie nie oszczędził.  Obok mnie stoją młodzi, dużo szybciej biegający zawodnicy i przede mną stoi ogromnie trudne zadanie…

pozdrawiam z Orebro

Karol Jablonski
Ten wpis został opublikowany w kategorii Bojery. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Możliwość komentowania jest wyłączona.