Mistrzostwa Ameryki dzień 1,
Piękny twardy lód jak wiele lat temu na Mazurach, super silny wiatr i tylko 2 wyścigi.Miejsca 3 i 1 wywalczone po zaciętych pojedynkach, zresztą jak w każdym dotychczasowym wyścigu rozegranym tutaj są satysfakcjonujące. Robert Graczyk był ponownie klasą dla siebie wygrywając pierwszy wyścig i finiszujac za mną w drugim.KR niestety zmarnowała szansę na rozegranie większej ilości biegów, podobnie jak w 2 dniu MS. Prognoza pogody na pozostałe dni nie wygląda obiecująco. Czuję już spore zmęczenie fizyczne. Żegluga na  nierównym lodzie kosztuje bardzo dużo sił. Same wyścigi wymagają olbrzymiej koncentracji, a między nimi  cały czas testuję inne płozy i optymalizuje trym sprzętu, starając się dopasować go do zmieniających się warunków atmosferycznych.  Do tego dochodzą długie dni na lodzie przy niskich temperaturach. Powoli już czas wracać do domu :-) Pozdrawiam serdecznie

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Możliwość komentowania jest wyłączona.