Drugiego dnia mistrzostw rozegraliśmy kolejne trzy wyścigi w podobnych warunkach wietrznych i o podobnym schemacie rozgrywania kursów na wiatr i z wiatrem.
Wyjątkiem był wyścig 3 kiedy po okrążeniu górnego znaku tylko ja i taktyk tureckiego jachtu podjęliśmy decyzję o nie robieniu zwrotu przez rufę tylko o pożeglowaniu w kierunku drugiego brzegu. To była dobry ruch, który pozwolił nam awansować o kilka pozycji.
Dobry start z prawej strony linii i możliwość zrobienia jak najszybszego zwrotu przez sztag jest kluczem do sukcesu. My niestety wczoraj mieliśmy spore problemy z obroną dobrej pozycji i rozpędzeniem jachtu w odpowiednim momencie i odpowiednio szybko. Są to praktycznie pierwsze regaty przy tak silnym wietrze i potrzeba jeszcze czasu, aby takie trudne starty w dużym tłoku wyszły perfekcyjnie. A potem jest już bardzo trudno odrobić straty, bo możliwości taktyczne są bardzo ograniczone.
Wczoraj finiszowaliśmy na miejscach 8,12,5 i zajmujemy 9 miejsce w klasyfikacji generalnej. Każdy wyścig jest bardzo ważny, sporo może się wydarzyć. Mamy szanse na awans, ale także na spadek. Rywalizacja jest bardzo zacięta i wyczerpująca. Są już widoczne objawy zmęczenia u właściciela i części załogi, która nie żegluje regularnie.
Dzisiaj będziemy ponownie walczyć o dobrą pozycję startową w pobliżu statku komisji regatowej. Ale jest to plan, który mają wszystkie załogi…