Bojery, co za sport…

We wtorek sprzęt planowo został odebrany przez spedycję Schenker i jak wszystko pójdzie dobrze, to  dotrze na czas. Obecnie leży we Wrocławiu, gdzie ma odbyć się odprawa celna  a z nią są problemy. Miejmy nadzieję, że dzisiaj uda się je rozwiązać, inaczej nie będzie po co lecieć do USA.

Wczoraj trenowałem w Olsztynie na jeziorze Ukiel.  Razem z Dawidem Hawlettem z Anglii,  i Adamem Liszkiewiczem przeżyliśmy intensywny i wspaniały dzień na lodzie. Wymarzone warunki lodowe i wietrzne, piękne słońce, szkoda, że w nocy spadł już śnieg i ,,bajka’’ się skończyła. 

to zdjęcie zrobił Michał Topa, doskonały fotograf, dzięki Michał :-)

Teraz dla mnie  najważniejsze  jest  ,,oblatanie’’,  każda przeżeglowana godzina ma olbrzymią wartość.  Chodzi przede wszystkim o wzmocnienie mięśni i przyzwyczajenie ich do wysiłku w specyficznej pozycji ciała, której tak naprawdę nie da się w 100% zasymulować na siłowni.

Pada śnieg… zobaczymy czy nie zasypie nam lodowiska… planowałem trening w piątek i start w weekendowych regatach.

 

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Możliwość komentowania jest wyłączona.