Dni po powrocie z USA były bardzo intensywne i czas mijał bardzo szybko. Mieliśmy wspaniałe przywitanie na lotnisku i przez ponad dwa dni byłem zajęty rozmowami z dziennikarzami. W czwartek byliśmy zaproszeni do Ministerstwa Sportu, było to bardzo miłe spotkanie z Panem ministrem Janem Widerą. Prawdę mówiąc to pierwszy raz byłem tam…
W piątek rano pojechałem już na lód na Zalew Wiślany do Tolkmicka, gdzie potrenowałem na moim zapasowym sprzęcie, bo ten z USA przyleci dopiero w najbliższą środę. Jeżeli wszystko pójdzie dobrze. Przestawienie czasu dawało uczucie ciągłego zmęczenia ale nie było ani chwili na odpoczynek. W sobotę i niedzielę równolegle z naszymi centralnymi regatami na tym samym akwenie odbywały się mistrzostwa Polski Juniorów w klasie DN. Niestety juniorzy ścigali się na oddzielnej trasie na przemian z Ice Opti. Uniemożliwiło to nie tylko mnie ale również innym seniorom pomaganie swoim młodym podopiecznym. Od kilku lat bezskutecznie nalegam, aby juniorzy żeglowali na tej samej trasie na przemian z seniorami, jak to było za moich czasów. Chodzi o to, aby oni mogli obserwować nas w akcji a mu z kolei ich, udzielając im później odpowiednich wskazówek. Ice Opti powinny rozgrywać swoje wyścigi na dużo krótszej, oddzielnej trasie. Apeluję po raz kolejny do ,,bossów’’ naszego sportu aby jak najszybciej wdrożyli ten system rozgrywania regat. Będzie to tylko z korzyścią dla naszych juniorów, a o to przecież chodzi. Za tydzień rozpoczynają się Mistrzostwa świata Juniorów, ciekaw jestem jak wypadnie ta konfrontacja. Estończycy i Szwedzi będą jak zwykle bardzo grozni.
W sobotę pożeglowaliśmy 6 wyścigów przy wietrze 4-7 m/s. Powierzchnia lodu gładka ale bardzo ,,wyboista’’ i nie mając odpowiednio naostrzonych na te warunki płóz trudno było rywalizować jak równy z równym. Do tego moja rezerwowa płozownica jest za miękka do pożyczonego twardego masztu, którego tam używałem i nie było szału z moją szybkością. Bez niej w bojerach nie da się nic ugrać, to taka brutalna prawda.
W najbliższy piątek już mistrzostwa Polski, potem kilka dni na lodzie z niemiecką telewizją, która kręci reportaż o Mazurach zimą i wyjazd na Mistrzostwa Europy.
Czas na większy oddech będzie dopiero na początku marca.
Serdecznie pozdrawiam z Olsztyna