Zwycięstwo na mistrzostwach Finlandii.

W fińskim czempionacie wystartowało 60 zawodników z 10 państw. Pierwszego dnia rozegraliśmy 2 wyścigi eliminacyjne i 2 finałowe.  Wiatr wiał z siłą 4-6 m/s a lód stawał się z godziny na godzinę coraz bardziej miękki. Trasa regat była długa, co dawało mi duże możliwości w nadrobieniu strat po wolniejszym sprincie na starcie. Szybkość mojego bojera była zadawalająca, co ułatwiło mi wywalczenie bardzo dobrych miejsc: 1,1,1 i 2.  Niestety cały dzień walczyłem już z potężnym bólem pośladka lewej nogi. Miałem nadzieję, że rozciąganie, sauna i nasmarowanie maścią pomoże odrobinę, ale okazało się, że  dokuczający ból nie pozwolił mi spać w nocy.  W niedzielę rano ledwo wstałem z łóżka i ,,brakowało” mi około 30 cm aby dosięgnąć do palców lewej nogi.  Rozsądniej byłoby się wycofać z rywalizacji, wtedy nie nadwyrężyłbym jeszcze bardziej tej kontuzji a cierpienie i rehabilitacja trwałoby krócej.  Postanowiłem jednak ubrać się w kombinezon, przygotować bojera i polecieć na linię startu.  Samo schylenie się aby założyć płozę było problemem, a co mówić dopiero o szybkim bieganiu i ekstremalnego wysiłku podczas rywalizacji. Tego dnia trasa była praktycznie o połowę krótsza, nazywam taką sprinterską, która niestety nie zostawia sporo możliwości i czasu na nadrobienie strat. Mimo to poradziłem sobie bardzo dobrze, finiszując na 4 i 3 miejscu za każdym razem awansując o sporo pozycji. Ta walka o każdy metr pozwoliła mi obronić prowadzenie i wygrać te mistrzostwa z przewagą jednego punktu. Z ostatniego wyścigu wycofałem się, bo na pierwszej halsówce potężna zmiana w sile i kierunku wiatru spowodowała, że zawodnicy startujący w lewą stronę trasy uzyskali wielką przewagę i nie było najmniejszych szans dla mnie abym doleciał do mety na 3 miejscu. Ten wyścig był tzw. odrzutką i nie był zaliczany do punktacji generalnej.

już wielokrotnie wspominałem o tym, że rywalizacja na najwyższym poziomie w moim wieku powoduje negatywne skutki zdrowotne. W tym pięknym sporcie, który uprawiam od prawie 50 lat, obciążenia dla organizmu są bardzo duże i tak naprawdę wiedzą o tym tylko Ci, którzy poczuli smak rywalizacji. Ja jestem praktycznie jedynym zawodnikiem na świecie, który w wieku 62 lat rywalizuje jeszcze na najwyższym światowym poziomie. Ale jak widać coraz częściej organizm płaci za to coraz większą cenę :-) .  Ale co nas nie zabije czyni nas mocniejszym ! i trzymajmy się tego :-)

wyniki

https://manage2sail.com/fi-FI/event/de6579c4-b9bd-45be-8d7e-5784fda3ab31#!/results?classId=DN

 

pozdrowienia z Olsztyna

 

Opublikowano Bez kategorii | Komentarze są wyłączone

GRAND MASTER CUP – pierwsze miejsce

Te kultowe regaty te są organizowane od 6 lat i biorą w nich udział zawodnicy powyżej 60 roku życia. Dla mnie był to pierwszy start w tej cenionej imprezie, która odbyła się w Finlandii na jeziorze Pyhajarvi na północ od Turku.   Podróż trwała prawie dwa dni z noclegiem w Talinie, jakby nie patrzeć jest to niezła wyprawa. Mokra i zarazem miękka tafla lodowa wymagała doboru odpowiednich płóz a szkwalisty i zmienny w kierunku wiatr  dawał spore możliwości taktyczne na długiej trasie regat.  Drugiego dnia rozegraliśmy 4 wyścigi, w których za każdym razem finiszowałem pierwszy profitijąc z małych błędów zrobionych przez moich bezpośrednich rywali. Wbrew pozorom ten dzień kosztował mnie dużo sił, bo praktycznie za każdym razem musiałem gonić kilku zawodników, ponieważ startowałem w mniej korzystną stronę trasy. Czasami tak się zdarza a wtedy liczy się każdy metr i jazda na maksa, tak aby zminimalizować a potem nadrobić straty.

Pierwszego dnia nie ścigaliśmy się z powodu braku wiatru, za to trzeciego dnia regat po rozegraniu dwóch wyścigów siła wiatru wzrosła do tego stopnia, że komisja regatowa była zmuszona podjąć decyzję o zakończeniu regat, w których wygrałem wszystkie wyścigi.

Wspólnie z Adamem Baranowskim wygraliśmy klasyfikację drużynową, co daje nam prawo organizacji tych regat w przyszłym roku. Miejmy nadzieję, że pogoda się spisze i w końcu zamarzną większe jeziora. Większość bojerowców mile wspomina wiele regat organizowanych u nas w przeszłości, kiedy zimy były zimne.

wyniki tu: https://manage2sail.com/en-US/event/b99eeb65-43bb-4532-9b07-8663849781cc#!/results?classId=DN

Dzisiaj krótki trening i przygotowanie sprzętu do rozpoczynających się jutro mistrzostw Finlandii, w których wystartuje 60 zawodników. Powierzchnia lodu robi coraz bardziej miękka i czeka nas trudny dzień. Planowane jest rozegranie 10 wyścigów a jak będzie to zobaczymy.

Będą to dla mnie ostatnie regaty bojerowe tego sezonu, który był bardzo udany.

pozdrowienia

 

 

 

 

Opublikowano Bez kategorii | Komentarze są wyłączone

Mistrzostwa świata i Europy w kl. DN

Te najważniejsze dwie imprezy mistrzowskie odbyły się w Estonii na zamarzniętej zatoce koło miejscowości Parnawa (Parnu).

Uroczystość otwarcia mistrzostw.   @ Karol J.

Szybki, ale chropowaty lód oraz silny wiatr dominowały podczas wszystkich dni rywalizacji, w których prym wiedli zawodnicy z Polski i Estonii.

@ Karol J    Zacięta walka na trasie o każdą pozycję, ten pojedynek z utalentowanym młodym estońskim żeglarzem Rasmusem Maalinnem wygrałem pokonując go na mecie o kilka metrów :-)

Michał Burczyński wygrał w pięknym stylu dwa tytuły mistrzowskie a Łukasz Zakrzewski zdobył dwa srebrne medale.  Ja zająłem 7 miejsce w mistrzostwach świata i 5 w mistrzostwach Europy.  Dałem z siebie wszystko i jestem zadowolony z mojego żeglowania. Niestety taka szybka żegluga nie pozostawia mi dużych możliwości taktycznych do nadrobienia strat spowodowanych dużo wolniejszym ,,sprintem” po sygnale startu. Inni żeglują też bardzo szybko i poprawnie i nie sposób ich dogonić.

@ Karol J .                  Start do 3 wyścigu  MS

Wiek robi swoje!  Wygrałem  zdecydowanie te mistrzostwa w konkurencji wiekowej + 60 :-) , ale  najważniejszy jest fakt, że ten bardzo wyczerpujący ,,maraton bojerowy” zniosłem bardzo dobrze fizycznie i psychicznie,  pokonując moich młodszych kolegów, którzy w swojej karierze wygrywali już te czempionaty.

@ Karol J

@ Karol J.    Piękna pogoda przez cały czas trwania mistrzostw :-)

Teraz przerwa w bojerach – w marcu planuję udział w mistrzostwach Szwecji, może Finlandii.

czas na planowanie sezonu letniego :-)

pozdrowienia z Majd

 

 

 

Opublikowano Bez kategorii | Komentarze są wyłączone

Regaty o Puchar Komandora Floty Polskiej,

Pierwsze regaty tego sezonu w Polsce, które odbyły się na zatoce jeziora Śniardwy w Nowych Gutach poprzedziły intensywne dwa dni treningowe. Lubię ten akwen i lokalizację. Doskonały dostęp do lodu, dobry  hotel z dobrą kuchnią, sauną, atmosferą, oddalony zaledwie minutę marszu, nie może być lepiej!

Pogoda jest bardzo niestabilna i po fali wielkich mrozów niespodziewanie szybko przyszła odwilż z opadami deszczu. W czwartek było mokro na lodzie, ale na całe szczęście przestało padać koło południa, jak zapowiadała fińska prognoza pogody. W piątek wiało bardzo mocno, żeglowaliśmy bardzo szybko osiągając szybkości ponad 100 km/h. Były to dwa intensywne dni, które kosztowały mnie dużo sił. Od kilku lat mierzę się coraz bardziej z problemem szybszej utraty energii objawiającej się ogólnym zmęczeniem i osłabieniem organizmu.  Staje się wtedy podatny na złapanie infekcji. Poza tym, mimo w miarę dobrego fizycznego przygotowania, niektóre mięśnie sygnalizują bólem przemęczenie.  Uczę się słuchać swojego organizmu i poznawać granice jego wytrzymałości, ale zacięta rywalizacja podczas wyścigów często powoduje przekraczanie tych barier, ekstremalne wymęczenie, które tak na prawdę odczuwa się następnego dnia. Dłuższy czas na regenerację jest potrzebny, ale jest to niemożliwe nie tylko podczas regat mistrzowskich trwających kilka dni ale również weekendowych.  Niestety wiek daje znać o sobie i trzeba się do tego dopasować.

W sobotę, pierwszego dnia tych regat rozegraliśmy trzy wyścigi. Warunki lodowe zmieniły się diametralnie, bo gładką taflę lodową pokryła warstwa zamarzniętego mokrego śniegu, powodując tzw. tarkę. Do tego wiał słaby wiatr, który warunkował odpowiedni trym masztu oraz dobór ew. posiadanie odpowiednio naostrzonych płóz.

Bojery to bardzo skomplikowany technicznie sport, w którym każdy dzień jest nowym i jednocześnie dużą niewiadomą nawet dla zawodników z kilkudziesięcioletnim doświadczeniem.  Tym razem poradziłem sobie bardzo dobrze, wygrywając wszystkie 3 wyścigi. Nie ukrywam, że dwa starty w Finlandii były bardzo pomocne w oblataniu się i przetestowaniu płóz i trymu w podobnych warunkach.

W nocy z soboty na niedzielę spadło około 3-4 cm mokrego śniegu, do tego rano padał deszcz ze śniegiem, widoczność była ograniczona, było wilgotno i mokro na lodzie. Zdecydowałem, że nie będę się ścigał w takich warunkach. Spakowałem sprzęt i pojechałem do domu, teraz odpoczywam i ,,liżę rany”.

Następne regaty w kolejny weekend jeżeli dopisze pogoda. Może Niegocin…

Do mistrzostw świata i Europy zostało niewiele czasu – niecałe trzy tygodnie…

pozdrowienia z Olsztyna

 

 

 

 

 

Opublikowano Bez kategorii | Komentarze są wyłączone

wesołych świąt Bożego Narodzenia i pomyślności w Nowym Roku

Opublikowano Bez kategorii | Komentarze są wyłączone

Itsenäisyysregatta 2023 – 1 miejsce

 

 

Wczoraj wróciłem z kolejnej ,,wyprawy” na regaty w Finlandii, którą rozpocząłem lotem z Gdańska do Turku, gdzie zostawiłem samochód z przyczepą ze sprzętem po pierwszych regatach.

Środa i czwartek minęły na poszukiwaniu bezpiecznego lodu a w piątek od samego rana trenowałem już na zatoce Pikkalnlahti położonej ok 50 km na zachód od Helsinek.

Wiatr był silny, bardzo szybki, gładki lód – warunki marzenie i nie pamiętam kiedy ostatnio  żeglowalem na takim lodzie.  Do zachodu słońca, czyli godziny 15 z minutami zrobiłem prawie 100 km, ścigając się z zawodnikami fińskimi oraz czołówką bojerowców Estońskich. Moim sparingpartnerem jest Maciej Żarnowski, który po kilkuletniej przerwie powrócił do uprawiania tego pasjonującego i bardzo wyczerpującego sportu.

Sauna, basen i dobra kolacja pomogły zregenerować siły, choć tak to największe zmęczenie odczuwałem wczoraj i dzisiaj. Wiek robi swoje – coraz więcej czasu potrzeba na odzyskanie sił, coraz szybciej się męczę, co ma wpływ na podejmowane decyzje podczas wyścgu. Coraz bardziej ,,pod górkę” :-)

dzień 1.

Zmienny i szkwalisty wiatr o sile 3-6 m/s, który rozdawał karty, szybki lód

Trasa 1,5 ’km, wyścigi sprinterskie, wyczerpujące, mało czasu i miejsca na nadrobienie strat. Ciasno na trasie, Estończycy szybcy ale ja też

Jest fun – jest walka

5 fascynujących i wyczerpujących fizycznie wyścigów – miejsca 1,2,2,4,1, nieźle jak na 61 latka :-)

dzień 2

Dużo mniej wiatru 2-3 m/s i więcej śniegu, który robił się coraz bardziej ,,trzymający”  z upływem czasu.

1 wyścig – miejsce 8 – ledwo doleciałem do mety, bo wiatr siadł praktycznie przed samym startem i moje płozy nie ślizgały się optymalnie a i ustawienie masztu było na silniejszy wiatr. Detale decydują!

Na następne wyścigi zmieniłem płozy oraz trym i znowu było bardzo szybko, Miejsca 1,1,2 i wygrana z olbrzymią przewagą punktową na rywalami.

top 5 tych regat – startowało 32 a tu link do pełnych wyników

https://manage2sail.com/fi-FI/event/5304920e-6577-4a41-b492-f62da799e3bf#!/results?classId=DN

Jestem bardzo zadowolony z mojego żeglowania, były to trudne i wyczerpujące regaty.

Dobry test sprzętu a przede wszystkim moich możliwości fizycznych.

Teraz czas na odpoczynek i dopieszczeniu różnych elementów sprzętowych.

Na lód wrócę  w styczniu i rozpocznę ostatni etap przygotowań do 50  mistrzostw świata i Europy, które odbędą się na początku lutego. Gdzie ? Litwa, Estonia, Polska… tam gdzie będą najlepsze warunki lodowe

 

pozdrowienia z Majd

 

Opublikowano Bez kategorii | Komentarze są wyłączone

All Saints Regatta – kolejne zwycięstwo

Dzień 1 – sobota

Rozegraliśmy 5 wyścigów przy słabszym wietrze niż wczoraj ale osiągane prędkosci nadal były wysokie. Żeglowałem dużo szybciej niż moi rywale, poprawnie taktycznie i wygrałem wszystkie  wyścigi – 4 z bardzo duża przewagą. Jest forma i dobra szybkość bojera w zmieniających się warunkach wietrznych Jutro planowane jest rozegranie 5 wyścigów – zapowiadany jest  słabszy wiatr i temperatury Ok. – 6 stopni, a więc będzie to kolejna okazja do przetestowania sprzętu w odmiennych warunkach. Nowy dzień – nowe wyzwanie.  Czuje już zmęczenie ale nie ma chyba zawodnika, który by nie odczuwał skutków tej rywalizacji.

Dzień 2

Dziś w ostatnim dniu regat All Saints – inaugurujących nowy sezon bojerowy, rozegraliśmy trzy wyścigi przy słabym wietrze. Warunki te wymagały bardzo czujnej żeglugi, bo wiatr rozdawał karty i nie było żadnych schematów na trasie regat. W przeciwieństwie do ścigania się na wodzie tutaj nie widać szkwałów, do tego pozycja leżąca w kadłubie utrudnia obserwacje tego co dzieje się na lodzie. Wygrałem 3 kolejne wyścigi, żeglując poprawnie taktycznie i z dobrym czuciem wiatru, co pozwoliło uniknąć mi większych ,,dziur” w wietrze i utrzymać dobra prędkość.
11 wygranych wyścigów, to niespotykane osiągniecie, o którym nawet byłoby mi trudno marzyć. Jest forma fizyczna, dobra szybkość. Następne regaty za 3 tygodnie tez w Finlandii, gdzie zostaje sprzęt a ja wracam samolotem

wyniki pierwszej 20 – w regatach brało udzuał 40 zawodników.

pozdrowienia z drogi do Turku

Opublikowano Bez kategorii | Komentarze są wyłączone

Johnny Koehler Cup – 1 miejsce

Johnny Koehler Cup

Sezon bojerowy 2023/24 rozpocząłem zwycięstwem w pierwszych regatach tego sezonu, które odbyły się dzisiaj  na zatoce jeziora Oulujarvi koło miejscowości Vala – około 700 km na północ od Helsinek.

Rozegraliśmy trzy wyścigi na nierównym lodzie pokrytym bardzo zmrożonymi wysokimi zaspami śnieżnymi i przy silnym wietrze. Zderzenie z nimi przy prędkościach dochodzących nawet do 90km/h było bardzo niebezpieczne. Połamało się trochę sprzętu, ale to już jest norma w  tak ekstremalnych warunkach.

Radziłem sobie dobrze, choć to dopiero początek sezonu. Jestem bardzo zadowolony z szybkości mojego bojera. Nowy żagiel w kombinacji z nowym masztem funkcjonuje perfekcyjnie, do tego nowy kadłub zrobiony przez Darka spełnia moje wszystkie oczekiwania w każdym detalu.  Wygrałem  wszystkie 3 wyścigi , po zaciętej walce z rywalami i zaspami. Dwa razy nie udało mi się ich ominąć, ale na całe szczęście sprzęt nie ucierpiał.

@ Karol Jablonski

Drugie miejsce zajął Darek Kardaś a rewelacyjne trzecie Maciej Żarnowski, który po 3 latach przerwy powrócił do bojerów.

 

Potrzebowaliśmy dwóch dni, aby tu dotrzeć. W środę przy bardzo słabym wietrze trenowaliśmy na innym akwenie – wczoraj już tutaj, ale przy znacznie mniejszym wietrze. Organizm potrzebuje więcej czasu, aby przywyknąć do tych minusowych temperatur i jest to wyjątkowe wyzwanie dla całego ciała.  Sauna ułatwia rozgrzanie się po długich dniach na lodzie :-)

 

Jutro rozpoczynamy dwudniowe regaty – All Saints, mniej wiatru – nowe rozdanie :-)

 

pozdrowienia

 

Opublikowano Bez kategorii | Komentarze są wyłączone

VdST –

Ostatnie dwa wyścigi odbyły się przy pięknej słonecznej pogodzie i słabym wietrze. Potwierdziły to o czym pisałem wcześniej. Mimo dobrych startów, poprawnego żeglowania taktycznego i dobrych manewrów nie byliśmy w stanie powalczyć o czołowe lokaty. Byliśmy najlepszym z jachtów  wyposażonych do luksusowego spędzania urlopów :-)

Sezon dla Y3K i dla mnie zakończył się, teraz czas na analizę i przygotowanie modyfikacji tego pięknego jachtu. Co wydarzy się w przyszłym sezonie jest obecnie dla wszyskich wielką niewiadomą.

Najwyższy już czas, aby zacząć myśleć o bojerach :-) Mistrzostwa świata i Europy odbędą się pod koniec lutego a więc będzie sporo czasu aby się do nich odpowiednio przygotować.

Pierwsze regaty zaplanowane są na 3 tydzień listopada w Finlandii. Może się tam wybiorę :-)

mistrzostwa świata 2023

pozdrowienia

Opublikowano Bez kategorii | Komentarze są wyłączone

VdST

Trzy dni wyścigów za nami. Pierwsze dwa rozegrane przy bardzo słabym wietrze i jeden, wczorajszy przy silnym.

Tak jak się spodziewałem, trudno jest nam nawiązać równorzędną walkę ze zoptymalizowanymi jachtami o podobnej wielkości, które są lżejsze o ponad 10 ton albo i więcej, co ma decydujący wpływ na szybkość.

Przeliczniki czasowe formuły IRC niestety nie korygują dostatecznie różnicy w wadze jachtów, pokazując wyraźnie kierunek, w którym powinniśmy iść. Rywalizacja w klasie Super Maxi, gdzie wszystkie  jednostki są luksusowo wyposażone, jest jedyną opcją, co wyraźnie pokazały wygrane przez nas pierwsze regaty.  Tu oprócz Y3K jest tylko jeden o podobnej wielkości  ,, cruisingowy” jacht Morgana, który jest za nami w punktacji generalnej.

Mimo tej ,, brutalnej” prawdy,  ściganie się  na tym wspaniałym jachcie w tych wyjątkowych regatach jest szczególnym i niezapomnianym przeżyciem.

Pozostały jeszcze dwa dni wyścigowe, podczas których dalej będziemy zbierać informacje, które później wykorzystamy do dalszej optymalizacji.  Zobaczymy dokąd poprowadzi nas dalsza droga. Kluczowe decyzje zostaną podjęte już wkrótce.

pozdrowienia ze słonecznego St. Tropez

Opublikowano Bez kategorii | Komentarze są wyłączone