Dzień drugi i trzeci mistrzostw, w którym rozegraliśmy po dwa wyścigi przy silnym, bardzo porywistym wietrze były bardzo wyczerpujące fizycznie i trudne pod względem taktycznym. Zmiany w kierunku wiatru dochodziły do 20 – 30 stopni, do tego praktycznie niemożliwe było przewidywanie skąd będą przychodziły spadające krótkie szkwały. Wyścigi decydowały się praktycznie zaraz po starcie, kiedy załogi będące w ,,szczęśliwym’’ miejscu uzyskiwały natychmiast sporą przewagę. Ja niestety za każdym razem wychodziłem w miejscu mniej korzystnym. To była prawdziwa ruletka wiatrowa. Nie było możliwości odrobienia strat i mimo zaciętej walki, ukończyliśmy te wyścigi na miejscach koło dwudziestki… i zajmujemy bardzo odległe miejsce w punktacji generalnej. Może być tylko lepiej, do końca regat zostały jeszcze 4 wyścigi.