34 Puchar Ameryki

 
 

Do regat o Puchar Ameryki zostało 10 miesięcy ale już w lipcu rozpocznie się Louis Vuitton Cup, w którym wystartują tylko 3 zespoły. Emirates Team New Zealand jako jedyny z Challengerów ma już za sobą pomyślnie zakończone pierwsze dni żeglugi na katamaranie klasy AC 72. Artemis niestety boryka się z problemami strukturalnymi zwodowanego przed kilkoma dniami swojej maszyny regatowej i pierwsze testy muszą poczekać na wzmocnienie konstrukcji.

Luna Rosa mimo tego, że najpóźniej rozpoczęła przygotowania, profituje ze współpracy z ETNZ i powinni być gotowi do sparingów match racingowych z Kiwi rozpoczynających się 10 listopada.

Te 3 Teamy obecnie mają swoją bazę w Auckland w Nowej Zelandii i w połowie stycznia będą przenosić się do San Francisco, gdzie do obrony Pucharu przygotowuje się Team Oracle. Niestety nie idą one według planu. W pierwszych dniach  po zwodowaniu ich katamaran miał problemy strukturalne oraz złamał  hydropłetwę, co spowodowało dwutygodniową przerwę w testach. Po usunięciu usterek, kiedy wydawało się, że wszystko już będzie szło zgodnie z planem, podczas manewru odpadania dzioby zanurkowały pod wodę i ich AC 72 wywrócił się doznając bardzo wielu awarii. Skrzydło za jedyne 2 mln Euro zostało bardzo mocno zniszczone i choć pieniądze w tym zespole nie są najważniejsze ten incydent spowoduje bardzo długą przerwę w treningach. Dla Oracle rozpoczął się właśnie nie kończący się wyścig z czasem, którego w PA nie można kupić za żadne pieniądze. Sytuację komplikuje fakt, że ilość dni treningowych jest ograniczona i ściśle rejestrowana. To powoduje, że liczy się ich efektywność a dni straconych z powodu awarii nie będzie można nadrobić.

Kiwi są zdecydowanie najbardziej zaawansowanym w każdym aspekcie zespołem. Ich katamaran żegluje ze sporą szybkością i widać, że załoga ma nad nim kontrolę. Hydro – płetwy funkcjonują bardzo dobrze i dwa kadłuby fruną w powietrzu perfekcyjnie zbalansowane. Ciekaw jestem jak sobie poradzą przy 25-30 węzłach wiatru, w warunkach jakich należy spodziewać się w San Francisco.

Niewątpliwie Puchar Ameryki wygra zespół, który będzie lepiej  panował nad jachtem i bez większych problemów technicznych oraz manewrowych pokona trasę wyścigu. Największym rywalem każdego zespołu będzie ich własny AC 72 a bezpośrednia walka z przeciwnikiem będzie drugoplanowa. Może brzmi to śmiesznie, bo przecież nie o to powinno chodzić w regatach o Puchar Ameryki. W międzyczasie wszystkie zespoły zdają sobie sprawę z tego, że kontrolowanie AC 72 w tych silno-wiatrowych  warunkach, szczególnie w fazie przedstartowej oraz podczas manewru odpadania będzie miało krytyczne znaczenie dla losów nie tylko wyścigu ale całych regat.

Nie ulega wątpliwości że będzie to niesamowite widowisko sportowe, bo jak mogłoby być inaczej, gdy każdy zespół wydaje nie mniej niż 250 milionów Euro na przygotowania. Mam nadzieję, że Team New Zealand wygra Srebrny Dzbanek i następna edycja tych regat odbędzie się na jachtach jednokadłubowych z udziałem większej ilości zespołów.

Pozdrawiam,
Karol Jabłoński

Ten wpis został opublikowany w kategorii 34. Puchar Ameryki. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Możliwość komentowania jest wyłączona.