Giraglia Rolex Cup

61. edycja regat Giraglia Rolex Cup zgromadziła na starcie olbrzymią ilość jachtów z całego świata.
Tylko w naszej grupie (tej średniej) startuje ponad 60.  Linia startu jest długa ale jednocześnie jest bardzo tłoczno, bo zazwyczaj wszyscy chcą wystartować z korzystnej strony.
W dzisiejszym pierwszym wyścigu rozegranym przy słabym wietrze mieliśmy problemy, aby się przebić do pierwszej linii i niestety nie mogę zaliczyć tego startu do udanych. Problem polega na tym, ze wolniejsze jachty ustawiają się bliżej linii, gdyż potrzebują więcej czasu aby pokonać ten sam dystans co my i blokują nam ,,drogę”. Tym razem nie było absolutnie miejsca dla nas , aby się ,,wpasować” między nie i musiałem pożeglowac za rufami kilku jachtów, aby w końcu lekko spóźniony wystartować. Pracowaliśmy bardzo ciężko, aby odrobić straty i muszę powiedzieć, ze był to jeden z naszych najlepszych wyścigów. Francois Brenac optymalnie wyszukiwał zmiany wiatru i możliwości pożeglowania w korzystną stronę trasy, wszystkie zmiany żagli, a było ich sporo były wykonane perfekcyjnie i do tego jacht płynął cały czas z optymalną szybkością. To nam dało dobre 3 miejsce, które nie pozbawia nas szansy na wygranie tych regat, składających się tylko z 3 wyścigów. Właściciel jachtu zdecydował, ze nie weźmiemy udziału w długodystansowym wyścigu Giraglia Race, który wygraliśmy w ubiegłym roku. Wystartuje w nim na 53-stopowym jachcie Dralion, z którym zazwyczaj rywalizujemy.

Pozdrawiam,
Karol Jabłoński

Ten wpis został opublikowany w kategorii Superyacht, Żeglarstwo morskie. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Możliwość komentowania jest wyłączona.