W czwartek po prawie 24 godzinnej podróży dotarłem z Maciejem Żarnowskim do Sakyli nad jeziorem Pyhajaarvi. W Polsce nie ma warunków do trenowania a czasu do wysłania sprzętu do USA na mistrzostwa świata zostało niewiele.
Głównym celem jest przetestowanie nowego sprzętu, który przygotowaliśmy po zakończeniu ostatniego sezonu. Nasz sport to nieustanny wyścig technologiczny w poszukiwaniu szybkości. Nowe maszty sprawdziły się doskonale w warunkach słabo wiatrowych a jestem przekonany, że będą jeszcze szybsze jak powieje mocniej. Tafla lodowa jest perfekcyjna, jezioro bardzo duże i jest się gdzie rozpędzić . Warunki do testowania sprzętu są wymarzone. W sobotę wystartowaliśmy w regatach w których Maciej zajął doskonałe 3 miejsce a ja drugie. Sprawdziliśmy różne ,,ustawienia” a ja w krótkim czasie znalazłem to czego szukałem i w ostatnim wyścigu miałem już doskonały ,,feeling’’ i jeszcze lepszą szybkość wygrywając wyścig z dużą przewagą.
Prognoza pogody na jutro jest bardzo dobra, czeka nas bardzo pracowity dzień, po którym będziemy wiedzieli dużo więcej…
to zdjęcie zrobiłem dzisiaj przed zachodem słońca. Maciej żegluje w wymarzonych warunkach. Chyba nie ma niczego piękniejszego…
Serdeczne pozdrowienia