Pozdrowienia z Walencji,

Nie pisałem do tej pory o moich letnich planach mimo tego, że były one już od dawna sprecyzowane.  Pit, z którym żeglowałem ostatnie 3 sezony na J 70 kupił 42 stopowego Swana. Obecnie jestem w Walencji na naszej pierwszej sesji treningowej przed majowymi regatami na Majorce. Mamy w planie kilka startów na morzu Śródziemnym,  a najważniejszym będą mistrzostwa świata, które odbędą się we wrześniu w Porto Cervo na Sardynii. Załoga Draliona – bo tak nazywa się nasz Swan 42 to młodzi i utalentowani żeglarze z Danii, Holandii i Hiszpanii. Potrzebuje jeszcze wiele godzin, aby poznać tajniki żeglowania na większych jachtach, ale pierwsze treningi pokazują, że jesteśmy na dobrej drodze, aby w krótkim czasie opanować technikę wykonywania wszystkich manewrów.

W maju wystartuję ponownie na jeziorze Bodeńskim w Match Race Germany. Ta sama załoga, z którą wygrałem te prestiżowe regaty dwa lata temu. Przed nami trudne zadanie, bo w przeciwieństwie do rywali ścigamy się ,,tylko od święta’’ w ,,meczach’’.

Na początku czerwca mam zamiar ,,gościnnie’’ wystartować na naszej klubowej Delphi 24 w regatach o Puchar Prezydenta Olsztyna.  Nie mam jeszcze załogi, ale mam nadzieję, że znajdę kilku żeglarzy, którzy pomogą mi poprawnie opłynąć trasę regat J. Zaprosiłem kilku moich przyjaciół z Polski i zagranicy. Mam nadzieję, że znajdą czas i zjawią się.

Walencję darzę wielką sympatią i tak prawdę mówiąc czuję się tutaj jak w domu. Nie do wiary, że od regat o Puchar Ameryki minęło już ponad 10 lat…a prawie 20 od momentu kiedy tu z polskimi żeglarzami trenowaliśmy na kupionym od Hiszpanów jachcie i ,,budowaliśmy’’ Team Polska 1,  z którym chciałem wystartować w tych najbardziej prestiżowych regatach.

Mam tu nadal wielu przyjaciół i znajomych i dobrze jest być tu, gdzie pogoda i ATMOSFERA  sprzyja wielkiemu żeglarstwu.

 

 

 

 

 

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Możliwość komentowania jest wyłączona.