Palmavela

Palmavela

Wczoraj zakończyła  się  15 edycja regat Palmavela rozgrywanych  na zatoce koło Palmy na Majorce.  Udział w nich wzięło ponad 130 jachtów  różnej wielkości. Ja wystartowałem na Swanie 42, z młodą międzynarodową załogą. Rozegraliśmy 9 wyścigów przy bardzo nietypowej pogodzie dla tego miejsca o tej porze roku. Było zimno i deszczowo a wiatr wiał z różnych kierunków , co nie ułatwiało pracy Komisji Regatowej oraz nam. Zajęliśmy 3 miejsce, wygrywając nawet dwa wyścigi, co dla ,,nowicjuszy’’ jakimi jesteśmy jest sporym osiągnięciem. Walczyliśmy jak równy z równym z załogami bardziej doświadczonymi, z wyścigu na wyścig widać było spory progres. Mogliśmy być nawet drudzy ale niestety minimalny falstart w ostatnim wyścigu pozbawił nas tej szansy. Mimo to jestem bardzo zadowolony ze stylu w jakim tu się ścigaliśmy. W klasach One Design na trasie jest bardzo ,,ciasno’’, liczy się każdy metr a walka trwa do samego końca. Często zdarza się, że trzy jachty przekraczają linię mety prawie jednocześnie w tzw. ,,foto finiszu’’.

Wspaniale było być w ,,centrum żeglarstwa’’, spotkałem tu wielu moich ,,starych’’ kolegów z Pucharu Ameryki, którzy żeglowali tu przede wszystkim na jachtach klasy TP 52, które stały się teraz  poligonem doświadczalnym dla teamów przygotowujących się do regat o Puchar Ameryki. Dobrze było porozmawiać z nimi o wielu ,,nowościach’’ oraz poznać ich opinię na temat tej ekstremalnej konstrukcji jachtu na którym będzie rozgrywana następna edycja PA. Zaskoczył mnie fakt, że tak wielu z nich pytało o bojery a  dobrze poinformowana większość  gratulowała mi kolejnego mistrzostwa.

Dziś powrót do domu i za kilka dni jadę do Langenargen nad jeziorem Bodeńskim, gdzie gościnnie wystartuję w regatach Match Race Germany. Sprawdzałem prognozę pogody i ma … padać. Ale mam nadzieję, że może się ona nie sprawdzi

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Możliwość komentowania jest wyłączona.