Kilka dni temu wróciłem z Vilamoury w Portugalii, doskonałego miejsca do żeglowania o tej porze roku. Piękny i bardzo wymagający akwen żeglarski, doskonałe zaplecze portowe i hotelowe, a także zbliżające się szybko IO w Tokio spowodowały, że zebrała się tam cała czołówka żeglarzy w klasach olimpijskich.
W ciągu kilku dni miałem możliwość obserwowania poczynań naszej Kadry Narodowej. Były to bardzo długie ,,dni w biurze’’ dla mnie ale zarazem bardzo owocne.
Następna stacja to Miami, gdzie pod koniec stycznia odbędą się regaty Pucharu Świata.
pozdrowienia z Łupstycha