Tak jak się spodziewaliśmy emocji nie brakuje na arenie 33 edycji Pucharu Ameryki. Najpierw świat został powalony na jeden bok informacją o odroczeniu PA z planowanego 2009 roku, a wczoraj dobity na drugim boku wiadomością o przegranej sprawie Societe Nautique de Geneve (SNG) z Golden Gate Yacht Club (GGYC) i unieważnieniu hiszpańskiego CNEV jako Challeger of Record.
Decyzja sędziego Justice Cahn’a uznająca BMW Oracle Racing za ważnego challengera odbije się zarówno na ACM jak i na siedmiu challengerach, które przystąpiły już do 33 edycji PA.
Ernesto Bertarelli, Prezydent Alinghi, tak skomentował decyzję New York State Supreme Court: „Jesteśmy rozczarowani faktem, że szczegół techniczny unieważnił CNEV jako Challenger of Record i oczekujemy rozmów z GGYC w celu zapewnienia dalszego funkcjonowania PA.”
Innego zdania był Russel Coutts związany aktualnie z BMW OR mówiąc: „Jesteśmy bardzo zadowoleni z podjętej decyzji, która umożliwi wszystkim skoncentrowanie się na przygotowaniach do PA.” Co więcej poinformował, że GGYC planuje porozmawiać z Alinghi i jak najszybciej zorganizować spotkanie, aby dojść do konsensusu. Preferencjami GGYC są:
1. Dojść do porozumienia ze wszystkimi zawodnikami w oparciu o zaproponowany kompromis tzw. „dziewięciu punktów” z 17 października br. i wystartować w konwencjonalnych regatach PA w Walencji w 2009 roku
2. Gdyby Deed of Gift został w tej formie zaakceptowany, GGYC dążyć będzie do startu według opublikowanych przepisów AC90. Jeżeli Alinghi nie wyrazi na to zgody wówczas w grę weszłyby katamarany.
3. W każdym przypadku, GGYC będzie dążył do osiągnięcia kompromisu w kwestii rozegrania regat kwalifikacyjnych jak największej ilości challengerów.
Coutts dodał ponadto:”Będziemy starali się jak najszybciej spotkać z pozostałymi challengerami i uzgodnić najkorzystniejszy zestaw przepisów ze wszystkimi ekipami. (…) Bylibyśmy szczęśliwi gdyby udało się nam pozostawić ostatnie miesiące za nami i zająć się żeglowaniem.”
Teraz czas na odpowiedź ze strony Alinghi…
Pozdrawiam,
Zosia Truchanowicz