Miami World Cup dzień 5

wiatr 5-7 węzłów z wieloma ,,dziurami” sprawiał duże kłopoty nawet bardzo doświadczonym zawodnikom. W pierwszym wyścigu medalowym ścigały się dziewczyny na 49 FX.  Ola i Kinga, mimo bardzo krótkiego stażu w tej klasie pokazały, że szybko podnoszą swój poziom sportowy a ich awans do pierwszej dziesiątki na pierwszych regatach jest dobrym prognostykiem przed tym szczególnie długim dla tej klasy sezonem. Zakończy się bowiem grudniowymi mistrzostwami świata, które odbędą się w Nowej Zelandii.Przed wyścigiem medalowym, Ola z Kingą dokładnie przygotowują i sprawdzają sprzęt, który przedtem został dokładnie skontrolowany przez mierniczych.

wyścig medalowy był bardzo trudny i sporo się w nim działo.  Na drugiej halsówce nasza załoga razem z prowadzącymi w tych regatach Nowozelandkami stanęły w strefie bez wiatru, który się dosłownie ,,ulotnił” i straciły sporo dystansu do pozostałych rywalek.  Ola z Kingą zakończyły te regaty na 10 pozycji, która według mojej oceny odpowiada ich aktualnym umiejętnościom. To jest ich ,,miejsce w szeregu” ale nie na długo :-) . To krótkie ,,parkowanie” kosztowało liderki zwycięstwo. Brazylijki finiszując jako drugie nadrobiły ponad 12 punktową stratę, co wydawało się zadaniem niemożliwym do wykonania…

Zosia Klepacka niestety wystartowała z falstartu i spadła w klasyfikacji generalnej na 6 miejsce.  Nie ma tragedii, to były solidne regaty w jej wykonaniu. To dopiero początek sezonu, wiemy nad czym musimy jeszcze solidnie popracować.

Paweł Tarnowski niestety zaliczył minimalny falstart, zdjęci z trasy zostali jeszcze 2 inni zawodnicy. Bardzo dobrze pożeglował Radek Furmański, który z piątego miejsca na pierwszym znaku  po bardzo zaciętej walce z Francuzami awansował na 3, co w rezultacie dało mu doskonałe 2 miejsce. Gratulacje!!! Paweł co prawda spadł na 4 pozycję ale powinien być bardzo zadowolony z tego wyniku. Mistrzostwa Europy już na początku kwietnia na Majorce, a więc szansa na rewanż już niedługo.

Srebro dla Radka !!!

Na 9 pozycji do wyścigu medalowego awansował Piotr Kula. To były dobre regaty w jego wykonaniu, bez względu na to co wydarzy się jutro.

Niestety poniżej swoich możliwości i oczekiwań żeglowały wczoraj i dzisiaj Agnieszka i Jola. Niestety nie zobaczymy ich jutro w wyścigu medalowym.

dzisiaj słońce pokazało swoją agresywną stronę, musiałem chronić twarz mimo kremu z faktorem 100…

Jutro wieczorem wracam do domu. Do wylotu na mistrzostwa świata w bojerach, które odbędą się w USA pozostanie mi 8 dni a do wysłania sprzętu może 3 dni… Poza tym musiałbym jeszcze wykorzystać każdą chwilę aby potrenować, bo w tym sezonie jeszcze nie byłem na lodzie. Zobaczymy czy warunki lodowe i pogodowe pozwolą mi  zrealizować mój plan.

Gold Cup jest już w Miami, za kilka dni doleci do Chicago, to tak na wszelki wypadek, gdybym ja nie doleciał :-)

 

 

 

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Możliwość komentowania jest wyłączona.