W tym roku liczba jachtów Wally biorących udział w regatach zmniejszyła się bardzo mocno i w Porto Cervo startuje tylko 5 teamów. Magic Carpet i Galateia to dużo szybsze i nowoczesne 100 stopowe konstrukcje a J one i Lyra to zoptymalizowane 80 stopowe piękne jachty ale wcale nie dużo wolniejsze od naszego 10 letniego Y3K. Wczoraj i dzisiaj rozegraliśmy po jednym bardzo długim, intensywnym i skomplikowanym pod względem taktycznym i technicznym wyścigu. Bardzo duża ilość zmian żagli wymagała bardzo dobrego zgania załogi oraz poprawnej komunikacji z ,,afterguardem” podejmującym trudne decyzje w bardzo skomplikowanych warunkach wietrznych, szczególnie pokonując tzw. conversion zone, tzn. miejsce w którym wiatr zmienia diametralnie swój kierunek i siłę.
Nasza załoga radzi sobie coraz lepiej, bo nie ukrywam, że dwa dni treningu po długiej przerwie to za mało, aby oczekiwać aby wszystko szło bezproblemowo i szybko.
Z miejscem 3 i 2 zajmujemy na razie doskonałe 2 miejsce ale zdajemy sobie doskonale sprawę z tego, że utrzymanie tej pozycji będzie graniczyć z cudem. Potencjał szybkościowy naszego jachtu jest relatywnie niski, bo jesteśmy zdecydowanie najcięższym jachtem w naszej klasie. Nasz cel to jak najlepsze pokonywanie trasy regat. Do tej pory ,,udało” nam się ,,wyczarować” lepsze momenty . Jutro i w piątek zaplanowane są po dwa wyścigi up and down a w sobotę jeszcze jeden costal race. Pogoda jest genialna, zresztą jak zwykle tu w Porto Cervo. Szampańskie żeglowanie .
więcej info i zdjęć na https://www.yccs.it/regate-2019/fotogallery/maxi_yacht_rolex_cup-275.html
pozdrowienia