Bojery

Od momentu powrotu do Walencji, zaraz po zakończeniu regat o Puchar Warszawy, na których zająłem drugie miejsce, z wielkim zainteresowaniem obserwuję to co dzieje się w świecie bojerowym w różnych krajach a szczególnie w Polsce.  Najbardziej absorbuje mnie jednak pogoda, która szczególnie w tym roku nie dopisuje bojerowcom. Praktycznie w całej Europie nie ma lodu, ażeby go znaleźć, trzeba jechać daleko na północ, do Szwecji lub Finlandii.
Ostatnie dni bez mrozu i spore opady deszczu spowodowały, że na mazurach nie ma warunków do rozgrywania regat. Z tego powodu mistrzostwa Polski zostały przeniesione na niezbyt duży, sztuczny zalew wodny Siemianówka, leżący koło granicy z Białorusią.
Start na nich oraz na mistrzostwach świata i Europy uzależniałem od odpowiednich warunków lodowych i pogodowych. Obecnie szanse na rozegranie tych dwóch najważniejszych imprez na mazurach, na dużych jeziorach są bardzo małe, a prognoza pogody nie jest optymistyczna. Mam tylko nadzieję, że się ona nie sprawdzi i w najbliższych dniach temperatura powietrza spodnie poniżej zera.
W innym przypadku będę zmuszony zrezygnować ze startu w mistrzostwach świata i Europy. Bezpośrednio przed nimi planowałem kilka dni treningowych, bez których nie ma mowy, abym powalczył o czołową lokatę. W przypadku przeniesienia regat do innego kraju, nie miałbym praktycznie możliwości przetestowania nowego sprzętu, który specjalnie przygotowałem na te regaty.
Niestety w Walencji moja obecność jest konieczna i byłem bardzo zadowolony z tego, że dostałem zgodę na ten start. Ostatni okres przepracowałem bardzo solidnie, aby optymalnie przygotować się fizycznie. Zmieniłem specjalnie mój program treningowy i muszę się przyznać, że jestem w doskonałej formie. Nie tracę nadziei, że dwie najważniejsze imprezy bojerowe tego sezonu odbędą się, tak jak zaplanowano w Polsce.

Serdeczne pozdrowienia ze słonecznej Walencji,

Karol

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bojery. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Możliwość komentowania jest wyłączona.