Regaty Hublot PalmaVela

Wczoraj zakończyły się regaty Palmavela, w których z  powodu bardzo silnego wiatru odbyły się tylko trzy wyścigi.

Photo: Nico Martinez

Pierwszego dnia 40 milowy wyścig kończyliśmy w ekstremalnych warunkach pogodowych, siła wiatru dochodziła do 30 węzłów, a wysoka i krótka fala zwiększała dodatkowo ryzyko uszkodzenia osprzętu. Nasz 100 stopowy (30m) Wally jest jachtem bardzo trudnym do prowadzenia w takich warunkach. Wszystkie podejmowane decyzje muszą być prawidłowe, 22 osobowa załoga podczas wykonywania manewrów musi wykazać się niesamowitym zgraniem, angażując wszystkie siły w stawianie i zrzucanie żagli. Trymerzy muszą idealnie zmieniać trym żagli, tak aby jacht nie stracił sterowności, ja stojąc za kołem sterowym tej wielkiej bestii nie mogę pozwolić sobie na chwilę dekoncentracji, odrobinę spóźniona reakcja mogłaby się skończyć tragicznie dla jachtu i załogi. Nic dziwnego, że na nim panują tak ogromne siły, skoro wysokość masztu wynosi 48 metrów a powierzchnia największego genackera to 1000 m2. Fok i grot mają 500m2. W  stawianiu i trymowaniu tych olbrzymich i ciężkich żagli pomagają hydraulicznie napędzane kabestany. Jeszcze kilka lat temu trudno było sobie wyobrazić, że w ogóle będzie możliwe skonstruowanie tak potężnie zoptymalizowanych, wielkich jednostek regatowych, ale niesamowity rozwój technologiczny spowodował, że  obecnie buduje się jeszcze większe jednostki żeglujące. W najbliższym czasie stocznia jachtowa Wally Yachts (www.wally.com) zwoduje 148 stopowy jacht, który aktywnie będzie uczestniczył w regatach.
Zaplanowane na piątek dwa wyścigi nie odbyły się z powodu bardzo silnego wiatru.
W sobotę aura była dużo łaskawsza dla nas. Przy pięknej słonecznej pogodzie i średnim wietrze rozegraliśmy dwa, bardzo ciekawe wyścigi. W niedzielę nadszedł zimny front pogodowy, który przyniósł ze sobą spore opady deszczu i bardzo silny wiatr, uniemożliwiający rozegranie wyścigów.

Z dwoma pierwszymi miejscami i jednym drugim wygraliśmy te regaty, które były treningiem przed rozpoczynającymi się za niespełna dwa tygodnie następnymi regatami w Porto Fino.

Pozdrawiam,
Karol

Ten wpis został opublikowany w kategorii Żeglarstwo morskie. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Możliwość komentowania jest wyłączona.