Dzisiaj warunki wietrzne były ekstremalne, 3- 6 węzłów, duże zmiany kierunku, a do tego jeszcze spora, krótka fala. Rozegraliśmy tylko 2 wyścigi, w których jachty żeglowały blisko siebie i często jeden silniejszy szkwał decydował o przetasowaniach w kolejności jachtów. Nasze starty nie były rewelacyjne, ale w pierwszym wyścigu górny znak okrążyliśmy na 3 miejscu. Na kursie z wiatrem żeglowaliśmy dużo wolniej od innych i straciliśmy bardzo dużo dystansu i miejsc. Najprawdopodobniej złapaliśmy kawałek plastiku na kilu, bo różnica szybkości była bardzo widoczna. Mimo poprawnej żeglugi w pozostałej części wyścigu, którego trasa jest relatywnie krótka nie udało nam się odrobić strat i ukończyliśmy go na 8 miejscu.
Następny wyścig to prawdziwa loteria, wiatr rozdawał karty. Siła wiatru spadła do 2 – 3 węzłów, w tych warunkach trudno było utrzymać dobrą szybkość jachtu, ważna była komunikacja między trymerami i sternikiem. Metę przekroczyliśmy na 5 miejscu i mamy nadzieję, że jutro w końcu powieje trochę mocniej.
Pozdrowienia,
Karol Jabłoński