Dzisiaj rozegraliśmy pozostałe 5 wyścigów match racingowych. Pogoda niestety była bardzo niestabilna, wiatr wiał z siłą od 2 do 8 węzłów, a zmiany jego kierunku dochodziły do 60 stopni. Komisja regatowa bardzo często zmuszana była do zmian linii startu, przesuwania górnego znaku i przerywania wyścigów. W tych warunkach bardzo trudno było nam wejść w prawidłowy rytm i bardzo widoczny był jeszcze brak opływania co odbiło się na rezultatach. Mimo tego, że we wszystkich pojedynkach toczyliśmy bardzo wyrównaną walkę, odnieśliśmy tylko jedno zwycięstwo. Po takim ciężkim dniu, trzeba dokonać dokładnej analizy, aby już w niedalekiej przyszłości, czyli na kwietniowych regatach, które odbędą się w Cagliari na Sardynii, większość pojedynków rozstrzygać na naszą korzyść.
Jedno jest pewne, poziom rywalizacji w tym roku jest i będzie ekstremalnie wysoki. W załogach większości jachtów znajdują się żeglarze stanowiący trzon różnych teamów przygotowujących się do regat o Puchar Ameryki i chcą wykorzystać możliwość startowania w tak doborowym towarzystwie, na wspaniałych jednostkach regatowych.
Generalnie jestem zadowolony z progresu jaki robimy. Wyraźnie widać, że jacht żegluje dużo szybciej, manewry są dużo lepsze i płynniejsze i optymistycznie nastawia to przed rozpoczynającymi się jutro wyścigami flotowymi, w których sterować będą właściciele jachtów.
Pozdrawiam,
Karol Jabłoński
Wyniki po drugim dniu: