HUBLOT PALMAVELA 2009

Foto: Nico Martinez

Dzisiaj zakończyły się trwające od czwartku regaty Palmavela na Majorce, które inaugurują sezon żeglarski dla wielkich jachtów na Morzu Śródziemnym. Startowałem w nich na 65 stopowym jachcie Container i zajęliśmy w nich doskonałe 2 miejsce, plasując się tuż za włoską Luna Rossą. Pokonaliśmy ich w czterech z sześciu wyścigów, co jest bardzo zadowalające. Dni treningowe ciężko przepracowane w Walencji, pozwoliły nam na równorzędną walkę z jachtem, którego załogę stanowi team składający się z samych żeglarzy zawodowych.
W pierwszych dwóch dniach przy wietrze 14 – 20 węzłów rozegraliśmy 4 wyścigi up and down. Rywalizacja między wszystkimi jachtami była bardzo zacięta i często dosłownie sekundy decydowały o kolejności, my zajęliśmy miejsca 1,4,4,2. W sobotnim  długim wyścigu wiało zdecydowanie mniej, co faworyzowało dwa większe jachty, żeglujące w naszej klasie mini maxi. Nowy 72 stopowy Run, którego właścicielem jest twórca Skypa, pokazał niesamowity potencjał szybkościowy, wygrywając zdecydowanie, a na drugim miejscu uplasował się 70 stopowy amerykański jacht Bella Mente. My, można powiedzieć, zrobiliśmy swoje plasując się na 3 miejscu wygrywając z szybszym Alegre i Luna Rossą, co dawało nam doskonałą drugą pozycję w klasyfikacji generalniej.

Foto: Nico Martinez / Palmavela

Ostatni długi wyścig miał zdecydować o miejscach czołowej czwórki. Prognoza pogody zapowiadała niestabilne warunki pogodowe, które zapowiadały bardzo zaciętą walkę do samego końca. Przez cały czas żeglowaliśmy na 3 miejscu, za Luna Rossą i Run’em czekając na możliwość zaatakowania, która nadarzyła się na ostatnim kursie do mety, kiedy wielka chmura zainicjowała duże zmiany w kierunku wiatru. Wykonane w idealnym miejscu dwa zwroty przez rufę pozwoliły nam wyprzedzić prowadzące jachty i odnieść bardzo cenne zwycięstwo.
Najważniejsze dla nas były słowa, które usłyszeliśmy od właściciela jachtu, który żeglował z nami wszystkie wyścigi.Stwierdził zdecydowanie, że inwestycja w ten projekt była słuszna i że jest bardzo zadowolony z tego co tu pokazaliśmy.

Jutro lecę do Cagliari, gdzie od środy zaczynam kolejne regaty w klasie RC 44,

Pozdrowienia z Majorki,

Karol Jabłoński

Ten wpis został opublikowany w kategorii Żeglarstwo morskie. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Możliwość komentowania jest wyłączona.