RC 44 MALCESINE CUP

W regatach match racingowych na jeziorze Garda odbyła się tylko połowa z zaplanowanych wyścigów. Niestabilna pogoda, burze, potężne opady deszczu i częste, bardzo duże zmiany wiatru uniemożliwiały ustawienie trasy regat.
Losowanie nie było dla nas szczęśliwe, ponieważ w pierwszych pojedynkach musieliśmy zmierzyć się z 4 najsilniejszymi teamami. Wygrana z BMW Oracle po zaciętym meczu była ważnym zwycięstwem. Wczoraj w dwóch porannych wyścigach rozegranych przy bardzo silnym wietrze zmierzyliśmy się z teamem AQUA i CEEREF. W fazie przedstartowej w każdym z tych wyścigów do dosłownie ostatnich sekund przed startem kontrowaliśmy sytuacje, ale w decydujących momentach popełniłem małe błędy, które zostały bezlitośnie wykorzystane przez moich bardzo doświadczonych rywali. Po prostu zabrakło nam opływania przy tak silnym wietrze, bo prawdę mówiąc były to nasze pierwsze starty przy tak silnym wietrze. Na dodatek w bardzo ciasnej sytuacji z AQUA, kiedy “parkowaliśmy” w linii wiatru doszło do bardzo delikatnego kontaktu między kadłubami obu jachtów, za co według bardzo restrykcyjnych przepisów został nam odjęty 1 punkt. Ja byłem i nadal jestem przekonany, ze to nasz rywal doprowadził do tej małej kolizji, bo to on wykonał raptowny manewr ostrzenia mając pełną sterowność. Nie byłoby tragedii, gdyby odbyły się pozostałe wyścigi, w których mieliśmy się spotkać ze słabszymi zespołami i mieliśmy duże szanse na zdobycie przynajmniej 3-4 punktów.
Były to regaty, w których prawie wszystko “szło pod górkę”, łącznie z przygotowaniami. Złamany saling uniemożliwił nam przeprowadzenie zaplanowanych treningów.
Dzisiaj rozpoczynamy regaty flotowe, w których mam nadzieję, że będziemy mieli więcej szczęścia.

Pozdrowienia,

Karol Jabłoński

Ten wpis został opublikowany w kategorii RC 44. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Możliwość komentowania jest wyłączona.