Louis Vuitton Trophy

Dzisiaj rozegraliśmy tylko jeden, bardzo ważny wyścig z francuskim zespołem French Spirit. Warunki wietrzne były bardzo skomplikowane, bo przed w startem zaczęła się budować słaba bryza. Wybór właściwej strategii oraz jej realizacja były decydujące dla przebiegu i rezultatu wyścigu. Naszym idealnym scenariuszem było wystartowanie spod statku komisji regatowej ale z dużym dystansem  do znajdującego się po zawietrznej jachtu rywala, drugim to start po zawietrznej stronie ale w bardzo małej odległości po nawietrznej do niego. Te założenia są bardzo trudne do zrealizowania, ale tym razem fazę przedstartową mogłem rozegrać  tak jak zaplanowałem.  Na 2 minuty przed sygnałem startu uplasowałem jacht po prawej stronie rywala ze sporym dystansem do niego i linię startu przekroczyliśmy na pełnej szybkości a Bertrand Pace wystartował spod boi. Mieliśmy mocną pozycję, która pozwoliła nam kontrolować przebieg wyścigu i na górnym znaku mieliśmy już ponad 1 minutę i 20 sekund przewagi, którą systematycznie zwiększaliśmy. Cały wyścig żeglowaliśmy bardzo dobrze interpretując zmiany wiatru i utrzymując dobrą prędkość naszego jachtu. Na mecie mieliśmy prawie 6 minut przewagi, co do tej pory jest swego rodzaju rekordem nie tylko na tych regatach.

Photo copyright: LouisVuittonTrophy.com

Do zakończenia pierwszej rundy round robin pozostał nam do rozegrania jeden wyścig z BMW Oracle. Na razie plasujemy się na 6 miejscu, a ewentualna jutrzejsza wygrana zagwarantowałaby nam awans o jedno miejsce.
Jeszcze sporo wyścigów przed nami i sporo może się  zmienić.

Pozdrowienia,

Karol Jabłoński

Ten wpis został opublikowany w kategorii Louis Vuitton Trophy. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Możliwość komentowania jest wyłączona.