Louis Vuitton Trophy

Wyścigiem kończącym pierwszą rundę round robin był nasz pojedynek z teamem BMW Oracle. Na wodę zeszliśmy już o godzinę 8, ale dopiero około godziny 11 wiatr ustabilizował swój kierunek tak, że komisja mogła ustawić w miarę poprawnie trasę.  Na niebie było sporo chmur, siła wiatru wahała się między 8 a 12 węzłów, a fala była w miarę spora, bo dosłownie 40 km dalej szalał potężny sztorm.
W tych warunkach wietrznych ponownie bardzo ważny był wybór strategii i jej wyegzekwowanie. Patrząc na to co się dzieje na niebie i wodzie wybraliśmy prawą stronę halsówki, jako tą, w którą chcemy pożeglować. Optymalnym wariantem w takiej sytuacji jest start na lewym halsie i na pełnej szybkości w pobliżu statku komisji regatowej, my nazywamy to ,,split tack start’’. Jest to start bardzo trudny do zrealizowania, bo bardzo często zdarza się, że brakuje dystansu do rozpędzenia jachtu na halsie lewym lub też jest się kilka sekund za wcześnie przy statku KR i jedynym sposobem uniknięcia falstartu jest zrobienie zwrotu przez sztag po sygnale startu. W obu tych przypadkach rywal startujący spod boi halsem prawym i do tego na pełnej szybkości uzyskuje bardzo mocną pozycję.
W dzisiejszej fazie przedstartowej, doprowadziłem do sytuacji, w której na 30 sekund przed sygnałem dwa jachty znajdowały się w połowie linii startu, my po stronie nawietrznej z idealnym dystansem do rozpędzenia jachtu na halsie lewym.
Po trzech minutach żeglugi kierunek wiatru skręcił o prawie 20 stopni w prawo i powiał trochę mocniej. Na górny znak  wpłynęliśmy z prawie minutową przewagą, która byłaby na pewno komfortową w stabilnych warunkach wietrznych ale nie takich jakie panowały dzisiaj. Żeglowaliśmy skoncentrowanie starając kontrolować bardzo doświadczony i silny zespół BWM Oracle. Na ostatnim kursie z wiatrem nasz rywal dostał kilka szkwałów i zbliżył się do nas bardzo, tak że zaczęło się robić niebezpiecznie. Zachowując zimną krew przekroczyliśmy linię mety z przewagą 14 sekund!!!
Pokonując jeden z najsilniejszych zespołów nie tylko zdobyliśmy cenny punkt ale zyskaliśmy sporo respektu u innych zespołów. Udowodniliśmy też sobie, że żeglując poprawnie możemy wygrać z każdym.

Piąte miejsce w tej round robin jest doskonałym wynikiem, zachowujemy jeszcze szanse aby wejść do półfinałów. Niestety z powodu słabego wiatru organizatorzy byli zmuszeni do zmiany formatu regat, która jest korzystna dla topowych 4 zespołów, które zmierzą się teraz tylko z teami z drugiej połowy klasyfikacji generalnej.
Dla nas oznacza to, że zmierzymy się tylko z Teamem New Zealand, Origin, Artemis i Azurra. Jesteśmy optymistycznie nastawieni do tych pojedynków.

Pozdrowienia,

Karol Jabłoński

TABELA WYNIKÓW PO ROUND ROBIN 1:

Ten wpis został opublikowany w kategorii Louis Vuitton Trophy. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Możliwość komentowania jest wyłączona.