Wspaniały dzień na wodzie, dwa pasjonujące wyścigi półfinałowe z teamem New Zealand. Pierwszy przy wietrze wiejącym od brzegu o sile 8 -12 węzłów, bardzo szkwalistym, zmiany w kierunku do 50 stopniu. Drugi to stabilne 18 – 22 węzłów, faworyzujący bardzo team naszego bardzo doświadczonego rywala.
Po dwóch zaciętych meczach, pierwszym wygranym minimalnie przez TNZ oraz drugim, ku zaskoczeniu i radości większości kibiców, wygranym przez SYNERGY, oficjalny rezultat to 0:0.
Wynik ten podyktowany jest odjęciem obydwu zespołom punktu za kolizję, która nastąpiła krótko przed metą, kiedy TNZ próbował zniwelować penalty, które daliśmy im w fazie przedstartowej za zbyt bliskie wykonanie zwrotu przez rufę. Tą sytuację ,,przerabiałem’’ w głowie wiele razy ale dopiero pierwszy raz na wodzie i to przy tak silnym wietrze oraz potężnej fali, do tego z nową załogą, gdzie prawie połowa nie mówi po angielsku i nie ma pojęcia co się wydarzy! Oba jachty zrzuciły genakery i na kursie na wiatr na prawym halsie kierowały się w kierunku mety. Uplasowałem jacht po nawietrznej jachtu TNZ i starałem się uniknąć sytuacji, w której Dean Barker zastawiając pułapkę na nas, mógł wykonać swoją karę i przekroczyć linię mety przed nami. Pasjonujące sekundy wyścigu, które decydują o wyniku ponad godzinnej pracy 34 pracujących do granic wytrzymałości załóg dwóch jachtów. Minimalny błąd w mojej komunikacji do trymerów i grinderów zniweczy ich pracę, a ja bez ich pracy nie jestem w stanie nic zrobić z jachtem!!! Przy tym bardzo silnym wietrze i olbrzymiej fali, TNZ próbując wszystkich sposobów wylądował niestety w krytycznej dla nich sytuacji. Nie mając szybkości i zapasu wysokości na prawym halsie chcąc uniknąć kolizji ze statkiem komisji regatowej, zrobili desperacki zwrot przez sztag jednocześnie wołając o miejsce do zwrotu przy przeszkodzie. Wykonując ten manewr, nie zostawili nam najmniejszych szans do uniknięcia kolizji. Mimo tego, że zrobiliśmy wszystko co było możliwe, będąc na prawym halsie zderzyliśmy się z jachtem TNZ będącym na lewym halsie, za co został on ukarany dodatkową karą. Metę przekroczyliśmy pierwsi zdobywając bardzo cenny punkt.
Jutro bardzo ważny wyścig, którego zwycięzca wejdzie do finałów tych regat. W drugim pojedynku półfinałowym Azzurra zmierzy się z Teamem Origin.
Wszyscy są zafascynowani tym co robimy na wodzie, trzy pasjonujące wyścigi z TNZ, awans do półfinałów po pechowym początku regat… nowy team, to dobrze wróży na przyszłość!!!
Pozdrawiam,
Karol Jabłoński
Relacje na żywo na stronie www.louisvuittontrophy.com