Louis Vuitton Trophy

Wczoraj i dzisiaj rozegraliśmy dwa kolejne wyścigi, które niestety przegraliśmy. Z teamem Mascalzone Latino prowadziliśmy na pierwszej halsówce, ale przy bardzo kręcącym wietrze straciliśmy prowadzenie. Była to bolesna porażka, bo załoga wzmocniona doświadczonym, bardzo silnym grinderem z Nowej Zelandii pracowała bardzo dobrze. Dzisiejszy wyścig z Teamem Origin był ciasny na pierwszej halsówce. Założenie strategiczne, czyli start z boi zrealizowałem w 100% ale niestety oczekiwana zmiana wiatru z lewej strony nie przyszła i nasz rywal, którego “wysłaliśmy” w prawą stronę trasy  na pierwszym crossie miał małą przewagę, którą regularnie powiększał.

Obydwa te wyścigi i kilka poprzednich pokazały wyraźnie, że brak stratega i doświadczonego nawigatora w panujących tutaj skomplikowanych warunkach wietrznych, mają duży wpływ na przepływ informacji i trafność podejmowania decyzji taktycznych. Jachty teamu New Zealand, na których tu się ścigamy, są bardzo specyficzne. Ja jestem w 100% skoncentrowany na optymalnie szybkim prowadzeniu jachtu, co wymaga ciągłej komunikacji z trymerami. Nie mam praktycznie możliwości, abym mógł pomóc mojemu taktykowi w podejmowaniu decyzji, co byłem w stanie robić na regatach w Nicei. Wynik jest odpowiedni do tego co robimy na wodzie, a to z kolei jest wynikiem absolutnego braku treningu przed tymi regatami. Wiemy, że możemy żeglować dużo lepiej i mam nadzieję, że jutro w końcu wszystkie elementy  zagrają i pożeglujemy dobry wyścig. Co prawda ma wiać 20 – 25 węzłów, ale już czas najwyższy przełamać tę serię porażek.

Ta zła passa ma też dobre strony. Właściciele zespołu Synergy zobaczyli, że bez treningu nie ma co marzyć o dobrym wyniku i mam nadzieję, że do następnych regat będziemy lepiej przygotowani.  Żeglarstwo, które  uprawiamy to sport na najwyższym światowym poziomie. Rywalizujemy z teamami o dużo większych budżetach, większym stażu i doświadczeniu. Aby być w stanie nawiązać równorzędną walkę z nimi, nadrobić dystans, musimy trenować dużo więcej i intensywniej. A to związane jest nie tylko  z dużymi kosztami, a przede wszystkim z czasem potrzebnym na wyszkolenie niedoświadczonych żeglarzy rosyjskich.

Pozdrowienia,Karol Jabłoński

Ten wpis został opublikowany w kategorii Louis Vuitton Trophy. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Możliwość komentowania jest wyłączona.