LVT – Synergy awansuje do półfinałów

Wczorajsze ostatnie dwa wyścigi kończące rundę round robin miały decydujący wpływ na kolejność w klasyfikacji generalnej po 9 meczach rozegranych przez każdy zespół.
W pierwszym Team New Zealand zwyciężył z Mascalzone Latino, sterowanym przez Nowozelandczyka Gavina Brady, który przekroczył linię startu o 2 sekundy za wcześnie. To zagwarantowało TNZ miejsce w czołowej czwórce. Jednak najważniejszym był rezultat ostatniego meczu pomiędzy All 4 One a Artemisem, który prowadził po pierwszym okrążeniu. Taki wynik dawał nam 4 miejsce i zespół Jochena Schumana „lądował” na 5. Na ostatniej halsówce jacht prowadzony przez Terry Hutchinsona z taktykiem Paulem Cayardem zrobili błąd broniąc lewej strony trasy i stracił prowadzenie, które dawało im 1 miejsce. Wygrana All 4 One zmieniła radykalnie klasyfikacje generalną, która miała duży wpływ na dalszą rywalizację w ćwierćfinałach.
Ostatecznie to oni ku zaskoczeniu wszystkich uplasowali się na 1 miejscu, Artemis zajął 2, TNZ 3, Mascalzone Latino 4 a my 5.
O wejście do półfinałów zmierzyliśmy się z ML i były to 3 bardzo wyczerpujące, długie pojedynki. W pierwszym wiało 18 – 22 węzłów, w których czuliśmy się w miarę komfortowo, wygrywając 1 wyścig. Po nim wiatr zupełnie ucichł i wiał ze wszystkich kierunków. Po długim oczekiwaniu rozegraliśmy 2 wyścig, w którym kontrolowałem rywala w fazie przedstartowej. Niestety spora zmiana wiatru w kierunku i sile w ostatniej minucie przed sygnałem startu spowodowała, że byłem ok. 5 sekund za wcześnie i musiałem odpadać, aby nie zrobić falstartu. Timing Gavina „zrobił się” idealny. Na tej krótkiej trasie losy wyścigu decydują się już na starcie, jeden mały błąd i szanse na wygranie wyścigu maleją.
W decydującym 3 meczu na 3 minuty przed startem udało mi się uwolnić z kontroli rywala i uplasować jacht w dobrej pozycji do ataku. Wygrałem start spod boi, wysyłając Gavina w prawo, co dało nam sporą przewagę, tym bardziej, że wiatr skręcił w lewo ok 20 stopni.

To był bardzo długi dzień w biurze. Po 9 godzinach na wodzie wróciliśmy do portu bardzo zmęczeni. Dzisiaj w walce o finał żeglujemy z All 4 One, a w drugiej parze zmierzą się Artemis z TNZ.

Pozdrawiam,
Karol Jabłoński

Ten wpis został opublikowany w kategorii Louis Vuitton Trophy. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Możliwość komentowania jest wyłączona.