Dzisiaj ponownie rozegraliśmy 3 intensywne wyścigi i do portu wróciliśmy przed 19. Był to niewątpliwie dzień, na który czekaliśmy bardzo długo. Miejsca 4,1,5 dają nam obecnie drugie miejsce w regatach, ale to dopiero półmetek naszych zmagań w Cagliari. Za nami jest bardzo ciasno i nie ukrywam, że będzie bardzo trudno utrzymać tę doskonałą lokatę.
Ścigaliśmy się przy nieco słabszym wietrze niż wczoraj i na całe szczęście przy mniejszej fali. W przeciwieństwie do poprzedniego dnia, dzisiaj trzeba było w każdym z wyścigów pożeglować w prawą stronę, która okazywała się korzystna. Dla nas było to oczywiste w dwóch pierwszych „gonkach”, ale w trzecim wydawało się nam, że lepszą będzie lewa strona trasy. Po dobrych startach mogliśmy płynąć optymalną szybkością, co ma niezwykłe znaczenie, bo liczy się każdy metr.
W pierwszym żeglowaliśmy na 3 miejscu, aby potem awansować na drugie i na ostatnim kursie z wiatrem stracić dwie pozycje. Trudno tu mówić o dużym błędzie taktycznym ponieważ pilnowaliśmy najbliższych rywali a Matador i Bribon wybrali drugą stronę niż my i nadrobili sporo dystansu.
Drugi wygrany wyścig to super start spod statku komisji regatowej, natychmiastowy zwrot na lewy hals i żegluga „pełnym gazem” do ,,lay line” do górnego znaku, który okrążyliśmy na pierwszym miejscu mając za plecami załogi Teamu Origin i Emirates TNZ. Zadaniem na kurs z wiatrem było okrążenie lewej dolnej boi (patrząc w dół trasy) przed naszymi rywalami, co nie było łatwe do wykonania, ponieważ ich jachty żeglują bardzo szybko, a poza tym mają doskonałą pozycję do ataku. Żegluga pełna koncentracji i optymalne wykorzystywanie najmniejszego podmuchu wiatru, w idealnym miejscu perfekcyjnie wykonany zwrot przez rufę pozwoliły nam obronić prowadzenie. Nasza druga halsówka była kopią pierwszej, a nasi rywale musieli zrobić po dodatkowym zwrocie, co umożliwiło nam zwiększenie dystansu i odniesienie dawno oczekiwanego zwycięstwa.
W trzecim wybraliśmy lewą stronę, która niestety „nie wydała”. Szkoda, bo 20 stopniowa zmiana wiatru przyszła dosłownie 10 minut za późno. Żeglowaliśmy już wtedy na kursie z wiatrem na 6 pozycji. Tak to już jest w żeglarstwie, że praktycznie nikomu nie udaje się mieć 100% właściwych „trafień”. W trakcie trwania wyścigu awansowaliśmy na dobre piąte miejsce, bo mogło być przecież znacznie gorzej, a tu każdy punkt jest na wagę złota.
Sporego pecha miał żeglujący prawym halsem Bribon, który został prawie „zatopiony” przez lewo halsowy jacht Audi A1, którego sternikiem jest Jochen Schuemann. Wszystko wskazuje na to, że podczas odpadania za rufą Jochen stracił kontrolę nad jachtem (najprawdopodobniej grot był za mało poluzowany), i uderzył czołowo w lewą burtę hiszpańskiego jachtu. Obie jednostki nie były w stanie kontynuować wyścigu.
Szkody w Bribonie są większe niż się można było spodziewać, naprawa jachtu potrwa około 10 dni i ich start w rozpoczynających się 4 pażdziernika w Walencji mistrzostwach świata stoi pod dużym znakiem zapytania. Niemiecki jacht ma złamany bukszpryt, ale jego wymiana zajmie kilka godzin, ponieważ każdy zespół ma zapasowy.
Nie ukrywam, że „ciarki” mi przeszły po plecach, jak oglądałem to zderzenie na video. Każdy ze sterników wielokrotnie znajdował się w podobnej lub wiele trudniejszej sytuacji, ale do tej pory obyło się bez większych kolizji. W ciasnych sytuacjach nieodzowna jest odpowiednia komunikacja sternika z trymerami i załogą, sekunda opóźnienia w reakcji może mieć bardzo poważne konsekwencje.
Jutro czeka nasz kolejny długi dzień….
Archiwa
- Marzec 2024
- Luty 2024
- Styczeń 2024
- Grudzień 2023
- Listopad 2023
- Październik 2023
- Wrzesień 2023
- Marzec 2023
- Styczeń 2023
- Grudzień 2022
- Październik 2022
- Wrzesień 2022
- Lipiec 2022
- Czerwiec 2022
- Marzec 2022
- Luty 2022
- Styczeń 2022
- Grudzień 2021
- Październik 2021
- Wrzesień 2021
- Sierpień 2021
- Lipiec 2021
- Czerwiec 2021
- Marzec 2021
- Luty 2021
- Styczeń 2021
- Grudzień 2020
- Listopad 2020
- Wrzesień 2020
- Sierpień 2020
- Maj 2020
- Luty 2020
- Styczeń 2020
- Grudzień 2019
- Listopad 2019
- Październik 2019
- Wrzesień 2019
- Sierpień 2019
- Lipiec 2019
- Czerwiec 2019
- Maj 2019
- Kwiecień 2019
- Luty 2019
- Styczeń 2019
- Grudzień 2018
- Wrzesień 2018
- Sierpień 2018
- Lipiec 2018
- Maj 2018
- Kwiecień 2018
- Marzec 2018
- Luty 2018
- Styczeń 2018
- Grudzień 2017
- Listopad 2017
- Październik 2017
- Wrzesień 2017
- Sierpień 2017
- Czerwiec 2017
- Maj 2017
- Kwiecień 2017
- Marzec 2017
- Luty 2017
- Styczeń 2017
- Grudzień 2016
- Listopad 2016
- Październik 2016
- Wrzesień 2016
- Sierpień 2016
- Lipiec 2016
- Czerwiec 2016
- Maj 2016
- Kwiecień 2016
- Marzec 2016
- Styczeń 2016
- Grudzień 2015
- Październik 2015
- Wrzesień 2015
- Sierpień 2015
- Lipiec 2015
- Czerwiec 2015
- Maj 2015
- Kwiecień 2015
- Marzec 2015
- Luty 2015
- Styczeń 2015
- Grudzień 2014
- Sierpień 2014
- Lipiec 2014
- Czerwiec 2014
- Kwiecień 2014
- Marzec 2014
- Grudzień 2013
- Wrzesień 2013
- Sierpień 2013
- Lipiec 2013
- Czerwiec 2013
- Maj 2013
- Kwiecień 2013
- Marzec 2013
- Luty 2013
- Styczeń 2013
- Grudzień 2012
- Październik 2012
- Wrzesień 2012
- Sierpień 2012
- Lipiec 2012
- Czerwiec 2012
- Maj 2012
- Kwiecień 2012
- Marzec 2012
- Luty 2012
- Styczeń 2012
- Grudzień 2011
- Listopad 2011
- Wrzesień 2011
- Sierpień 2011
- Marzec 2011
- Luty 2011
- Styczeń 2011
- Grudzień 2010
- Listopad 2010
- Październik 2010
- Wrzesień 2010
- Sierpień 2010
- Lipiec 2010
- Czerwiec 2010
- Maj 2010
- Kwiecień 2010
- Marzec 2010
- Grudzień 2009
- Listopad 2009
- Październik 2009
- Wrzesień 2009
- Lipiec 2009
- Czerwiec 2009
- Kwiecień 2009
- Marzec 2009
- Luty 2009
- Grudzień 2008
- Październik 2008
- Sierpień 2008
- Lipiec 2008
- Czerwiec 2008
- Maj 2008
- Kwiecień 2008
- Luty 2008
- Styczeń 2008
- Grudzień 2007
- Listopad 2007
- Październik 2007
- Wrzesień 2007
- Lipiec 2007
- Czerwiec 2007
- Maj 2007
- Kwiecień 2007
- Marzec 2007
Visit Warsaw