Co dalej przygodo ???

Zima tak samo szybko odeszła jak przyszła i po powrocie z mistrzostw świata niestety w Polsce nie mieliśmy możliwości pościgania się. Lód topił się tak szybko że aż serce bolało…W ciągu zaledwie kilku dni ,,lodowiska’’ na Mazurach się roztopiły i nie było szans na rozegranie mistrzostw Polski i pozostałych regat centralnych.

 

 

Ja w międzyczasie wystartowałem na Melgesie 32 w Fort Lauderdale na Florydzie, gdzie też nie było najcieplej. Całe szczęście, że tym razem przynajmniej nie padał deszcz i warunki wietrzne i falowe były bardziej łagodne niż w grudniu.

Tym razem za sterem był drugi z właścicieli, Christian, dla którego żegluga i ściganie się w tej bardzo konkurencyjnej i wyżyłowanej klasie jest zupełnie czymś nowym.  Naszym głównym celem było ,,oswojenie’’ się w tej  trudnej stawce 13 jachtów, szczególnie w ,,ciasnych ‘’sytuacjach,  żegluga z ,,uśmiechem na twarzy’’ czyli dobra atmosfera a jeżeli chodzi o wynik to nie być ostatnim.  Po trzech dniach ścigania się mogę stwierdzić, że osiągnęliśmy  dużo więcej celów a najważniejszym z nich były postępy jakie zrobił przede wszystkim Christian i zdobycie przez niego pewności siebie oraz odczucie wielkiej przyjemności ze sterowania jachtem i ścigania się. Ostatniego dnia powiało już z siłą 18 – 24 węzłów i był to nasz najlepszy dzień. W jednym wyścigu finiszowaliśmy nawet na drugim miejscu awansując z piątego.  Takie momenty motywują każdego właściciela jachtu i dobrze że takie już mieliśmy. Mam nadzieję, że w trakcie trwania tego sezonu będzie ich więcej.   Latem wystartujemy na wyczarterowanym jachcie   w 3 regatach we Włoszech a w międzyczasie nasz  zostanie przetransportowany z Florydy do Newport, gdzie już w połowie sierpnia odbędą się mistrzostwa USA a w październiku mistrzostwa świata.

W następny weekend może odbędą się mistrzostwa Szwecji, na które będę chciał podobnie do wielu innych moich kolegów pojechać. Byłyby to dla mnie ostatnie zawody bojerowe tego sezonu, chyba najkrótszego w mojej karierze…. Chociaż zdarzało się już, że mistrzostwa świata nie odbywały się z powodu braku lodu.

A plany na sezon letni?

 

Są już sprecyzowane i oprócz Melgesa 32 będę się ścigał na J 70 i Dragonie, wszędzie moimi sternikami są właściciele jachtów…  taka praca ;-) .  Te 3 jachty różnią się od siebie bardzo, co nie ułatwi mi zadania, ale z drugiej strony cieszę się, że po tym sezonie będę dużo lepszym żeglarzem.

 

 

 

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Możliwość komentowania jest wyłączona.