Wczorajsze dwa wyścigi pokazały nam bardzo wyraźnie obecny potencjał szybkościowy naszego jachtu. Po doskonałych startach, dobrej szybkości na halsówce okrążaliśmy górny znak na 1 lub drugim miejscu, ale na kursie z wiatrem mimo poprawnego trymowania żagli i dobrych decyzjach taktycznych traciliśmy dużo dystansu do naszych rywali i po przeliczeniu byliśmy już na końcowych pozycjach. Dwa ósme miejsca są raczej frustrujące, bo żeglowaliśmy bardzo dobrze i wycisnęliśmy z Y3K i nas samych maksa. Różnice czasowe są bardzo małe, bo do pierwszego miejsca ,,brakuje’’ nam około 1minuty i 20 sekund. Największym problemem jest waga naszego 100 stopowego Wally, jest on za ciężki w porównaniu do ,,odchudzonych’’ jachtów rywali. Zmniejszenie jej wiąże się niestety z kosztownymi i czasochłonnymi ,,przeróbkami’’, które wpłynął negatywnie na komfort pod pokładem, który odpowiada standardom bardzo ekskluzywnego apartamentu. Przedłużenie bugszprytu i zwiększenie powierzchni oraz kształtu genakerów też wpłynęłoby pozytywnie na szybkość na kursach z wiatrem.
Ale najlepszym rozwiązaniem jest budowa nowego, nowoczesnego jachtu bo te wszystkie modyfikacje i tak nie zrobią z Y3K jachtu, który byłby w stanie wygrywać regaty. Czas pokaże jaką decyzję podejmie właściciel.
Dzisiaj znów dwa wyścigi ,,up&down a wieje solidnie. Pogoda idealna.