Do tej pory nie zajmowałem się zbyt obszernym komentowaniem tego co dzieje się w naszym światku żeglarskim za granicą i w kraju, ale w związku z tym, że będę aktywnie zaangażowany w żeglarstwo olimpijskie chciałbym podzielić się z Wami informacją, według mnie sensacyjną. Sailing Ilustrated wydawany przez Toma Ehmana, eksperta w przepisach dotyczących Pucharu Ameryki informuje, że podczas głosowania na zebraniu World Sailing w Saratocie doszło do nieprawidłowości podczas liczenia głosów decydujących o wprowadzeniu do programu IO kilowego jachtu morskiego. Są mocne sygnały – dowody na to, że przynajmniej dwa głosy zostały nieprawidłowo policzone a to by już wystarczyło, aby wymagana granica 75% głosów nie została uzyskana. Więcej info na
https://www.sailingillustrated.com/single-post/2018/12/01/World-Sailing-Accusations-of-voting-irregularities-or-worse-at-the-Sarasota-AGM-%E2%80%93-developing
Ja jestem zdania, że wybór tej klasy jest jakąś wielką pomyłką, olbrzymim błędem. Pomijając już koszty takiego programu to trzeba się poważnie zastanowić ile państw na świecie ma tradycje w tego typu ściganiu się. Jest to na pewno ukłon w stronę organizatorów IO w 2024 w Paryżu, bo to przecież Francuzi dominują tę scenę żeglarstwa.
Może otworzy się realna szansa na powrót Finna do programu IO, czas pokaże…
A jeżeli chodzi o promocję żeglarstwa to wystarczyłoby wybrać ,,mieszany” match racing. ale to pozostawię bez większego komentarza. Faktem jest, że od dłuższego czasu statek o nazwie World Sailing pod dowództwem kapitana, który stracił ,,orientację w terenie” zmierza ku skałom. Jeżeli nie zastąpi go ktoś wykwalifikowany to katastrofy nie da się uniknąć.